Zaraz po Facebooku to właśnie YouTube jest największym serwisem społecznościowym. Sama zaczynam dzień od włączenia tych dwóch mediów. YouTube jest świetny pod względem działań Social Media. Codziennie, kanał ten odwiedza ponad miliard unikalnych użytkowników, a miliony z nich dzieli się swoimi filmami, treściami, komentuje, inspiruje. Dzięki takim działaniom tworzy się jedna z najważniejszych części kultury Internetu.
Dlaczego nie wykorzystać możliwości YouTub’a w działaniach marketingowych i antykryzysowych?
Facebook… a może YouTube?
Bardzo często o sytuacjach konfliktowych mówi się w kontekście Facebooka czy Tweetera.
YouTube również jest platformą na której powstają kryzysy i na której można je w mniejszym lub większym stopniu załagodzić, m.in.: poprzez nagranie słów przeprosin czy podziękowań, odparcie zarzutów odpowiednimi filmikami czy zwizualizowanie swojej wersji wydarzeń.
Kilka przykładów kryzysów( zagranicznych) o bardzo dużej lub dużej skali, co nie oznacza, że przy mniej problematycznych sytuacjach nie warto zareagować w podobny sposób.
Reakcja szefa sieci Pizza Dominium na filmik w sieci, przedstawiający pracowników, którzy
chwalili się tym, co robią z jedzeniem:
Reakcja BP na katastrofę swojej platformy wiertniczej:
Filmik obrazujący wypadek podczas wyścigu NASCAR, próbowano go usunąć, aby poradzić sobie z kryzysem:
Oczywiście reakcja na kryzys jest zależna od rodzaju problemu i jego skali. Warto jednak wykorzystać możliwości jakie daje YouTube, a może nawet w przyszłości pomyśleć o swoim kanale prywatnym lub firmowym, tym bardziej, że zasięg YouTub’a będzie rósł np. z powodu wielkiej konsumpcji video przez urządzenia i aplikacje mobilne czy połączenia go z innymi serwisami społecznościowymi.